[Laguna 2 ph2] wypadające zapłony (nie bijcie, wiem że było!)
: wtorek, 30 sierpnia 2022, 09:13
Cześć
Zanim krzykniecie, że to odgrzewany kotlet a Moderatorzy zbanują za spam proszę jednak, przeczytajcie, bo już nie bardzo wiem w które drzwi kopać, szukając. A wydaje mi się, że przeczytałem wszystko co na różnych forach o problemie napisano.
Pacjent to Laguna 2 ph2 2.0 16v 135KM benz. + LPG, rocznik 2006, ~500kkm i do tej pory sprawował się dobrze.
Historia jest długa i opisuje w niej wszystko co może nie mieć związku z usterką ale tego nie mogę być pewny. Jeśli ktoś będzie w stanie połączyć kropki i coś konstruktywnego poradzić to będę dźwięczny.
1. Długi czerwcowy weekend: rozwulkanizowało się koło pasowe. Części koła zaczęły o siebie trzeć, buchnął dym. Zatrzymałem się, otworzyłem maskę i w tym momencie, pewnie od temperatury, strzelił pasek osprzętu. Auto zostało zaholowane do mechaników (innych niż moi sprawdzeni) gdzie koło i pasek wymieniono.
2. Dwa tygodnie później: korek uliczny, gorąco jak diabli. Znienacka samochód zaczął się trząść, zaczęła migać kontrolka silnika i zabłysnął komunikat „check emission”. Przełączyłem na benzynę ale pomogło tylko trochę – silnik nadal się trząsł. Amatorski ELM wskazał wypadanie zapłonów na 1 cylindrze. Od razu wymieniłem mu świece i cewkę na 1. Nie pomogło. Zacząłem od czapy zmieniać cewki i organoleptycznie sprawdziłem stan instalacji (kable, wtyczki etc.). Nie pomogło. Tak dla ścisłości, efekt nie występował zawsze, zazwyczaj w korku i wysokiej temperaturze, zawsze na wolnych obrotach. Na wyższych jeździ się bardzo dobrze.
3. Umówienie się do moich sprawdzonych mechaników trochę trwało ale w końcu się dostałem. Sprawdzili kompresję – jest nierówna ale w granicach normy (paradoksalnie na 1 najlepsza). Sprawdzili potencjalnie nieszczelności na dolocie – nic nie znaleźli. Obejrzeli sobie jeszcze to i owo ale nic nie wzbudziło podejrzeń. Skierowali na dokładną diagnostykę.
4. Dokładna diagnostyka wykazała: zbyt bogatą mieszankę, błędne działanie czujnika ciśnienia powietrza i kontrolnej sondy lambda. Zalecono wymianę. Sprawdzający sprawdził również, niejako przy okazji, nastawnik faz rozrządu (był OK) i zalecił – pewnie w kontekście awarii koła pasowego sprawdzenie rozrządu.
5. Po kilku dniach to co wyżej zostało wymienione, rozrząd okazał się być ustawiony poprawnie. Auto wyjechało z warsztatu w dużo lepszej formie. Lepiej przyspieszało, silnik pracował płynnie i przestał się trząść.
6. Dwa tygodnie później: … korek uliczny, gorąco jak diabli. Znienacka samochód zaczął się trząść, zaczęła migać kontrolka silnika i zabłysnął komunikat „check emission”. Dalej jak w punkcie 2 może tylko bez mieszania ze świecami i cewkami. Noszszsz…
7. Ponieważ ELM pokazał również uszkodzenie katalizatora, w akcie rozpaczy pojechałem do człowieka od tłumików bo w marcu wymienił mi tenże katalizator i dodatkowo diagnostyczną sondę lambda. Nic nie znalazł.
Kto się podejmie połączyć kropki i wymyśleć coś konstruktywnego – będę dźwięczny.
pozdrawiam
Zanim krzykniecie, że to odgrzewany kotlet a Moderatorzy zbanują za spam proszę jednak, przeczytajcie, bo już nie bardzo wiem w które drzwi kopać, szukając. A wydaje mi się, że przeczytałem wszystko co na różnych forach o problemie napisano.
Pacjent to Laguna 2 ph2 2.0 16v 135KM benz. + LPG, rocznik 2006, ~500kkm i do tej pory sprawował się dobrze.
Historia jest długa i opisuje w niej wszystko co może nie mieć związku z usterką ale tego nie mogę być pewny. Jeśli ktoś będzie w stanie połączyć kropki i coś konstruktywnego poradzić to będę dźwięczny.
1. Długi czerwcowy weekend: rozwulkanizowało się koło pasowe. Części koła zaczęły o siebie trzeć, buchnął dym. Zatrzymałem się, otworzyłem maskę i w tym momencie, pewnie od temperatury, strzelił pasek osprzętu. Auto zostało zaholowane do mechaników (innych niż moi sprawdzeni) gdzie koło i pasek wymieniono.
2. Dwa tygodnie później: korek uliczny, gorąco jak diabli. Znienacka samochód zaczął się trząść, zaczęła migać kontrolka silnika i zabłysnął komunikat „check emission”. Przełączyłem na benzynę ale pomogło tylko trochę – silnik nadal się trząsł. Amatorski ELM wskazał wypadanie zapłonów na 1 cylindrze. Od razu wymieniłem mu świece i cewkę na 1. Nie pomogło. Zacząłem od czapy zmieniać cewki i organoleptycznie sprawdziłem stan instalacji (kable, wtyczki etc.). Nie pomogło. Tak dla ścisłości, efekt nie występował zawsze, zazwyczaj w korku i wysokiej temperaturze, zawsze na wolnych obrotach. Na wyższych jeździ się bardzo dobrze.
3. Umówienie się do moich sprawdzonych mechaników trochę trwało ale w końcu się dostałem. Sprawdzili kompresję – jest nierówna ale w granicach normy (paradoksalnie na 1 najlepsza). Sprawdzili potencjalnie nieszczelności na dolocie – nic nie znaleźli. Obejrzeli sobie jeszcze to i owo ale nic nie wzbudziło podejrzeń. Skierowali na dokładną diagnostykę.
4. Dokładna diagnostyka wykazała: zbyt bogatą mieszankę, błędne działanie czujnika ciśnienia powietrza i kontrolnej sondy lambda. Zalecono wymianę. Sprawdzający sprawdził również, niejako przy okazji, nastawnik faz rozrządu (był OK) i zalecił – pewnie w kontekście awarii koła pasowego sprawdzenie rozrządu.
5. Po kilku dniach to co wyżej zostało wymienione, rozrząd okazał się być ustawiony poprawnie. Auto wyjechało z warsztatu w dużo lepszej formie. Lepiej przyspieszało, silnik pracował płynnie i przestał się trząść.
6. Dwa tygodnie później: … korek uliczny, gorąco jak diabli. Znienacka samochód zaczął się trząść, zaczęła migać kontrolka silnika i zabłysnął komunikat „check emission”. Dalej jak w punkcie 2 może tylko bez mieszania ze świecami i cewkami. Noszszsz…
7. Ponieważ ELM pokazał również uszkodzenie katalizatora, w akcie rozpaczy pojechałem do człowieka od tłumików bo w marcu wymienił mi tenże katalizator i dodatkowo diagnostyczną sondę lambda. Nic nie znalazł.
Kto się podejmie połączyć kropki i wymyśleć coś konstruktywnego – będę dźwięczny.
pozdrawiam