[CLIO 2 Ph1 ] Naprawa spryskiwaczy "MANUAL"
: środa, 1 lipca 2009, 23:53
Troszeczkę nie mogłem znieść, że mimo, iż włączałem spryskiwacz szyby przedniej albo tylnej woda leciała z każdej dziurki jednocześnie.
Czytałem na forum o ty, że w środku jest „tłoczek”, który lubi się blokować.
Jako, że miałem chęci do zlikwidowania problemu i od dzieciństwa częci rozbierania wszystkiego na części pierwsze, postanowiłem i w tym przypadku postapić tak samo.
Martwił mnie problem wycieraczek z przodu (o których pisali ludzie na forum, że trzeba ściągać, że są kłopoty, ażeby zdjąć ramię wycieraczki… Postanowiłem spróbować bez ich zdejmowania.
Pod kratką widać pompkę wsadzoną w zbiornik, nie bardzo wiedziałem jak ją wyjąć – banalnie prosta sprawa…
Wystarczy unieść jedną ręką plastik do góry a drugą lekko obracając w lewo i prawo ciągnąć pompkę do góry.
Tu WAŻNA rzecz – cały płyn, który był w zbiorniku ląduje pod samochodem, tak, ze lepiej jak jest go mało, albo nie ma w ogóle.
Po wyjęciu odpinamy elektrykę, i zdejmujemy dwa wężyki – trzeba zaznaczyć sobie który gdzie siedział, ażeby nie było niespodzianki, że po złożeniu wszystkiego do kupy włączamy spryskiwacz na przedniej szybie a woda leci z tyłu.
Tak wygląda pompka…
Teraz od całości musimy odłączyć to coś z dwoma dyszami (białą i czarną). Pomoże nam w tym płaski śrubokręt…
Lekko podważamy zapierając o główna korpus pompki i wypinamy jedną a później drugą stronę. I mamy cuś takiego…
Teraz jeszcze trzeba rozłożyć to na pół – dość mocno trzeba ciągnąć bo mocno siedzi na zatrzasku.
Ja po rozebraniu wcale nie zobaczyłem w środku tłoczka z gumkami, które trzeba było podocinać.
Chciałem kupować na Allegro, ale po co…
Postanowiłem wziąć sprawy w swoje łapska…
Miałem pod ręką suwmiarkę, zmierzyłem średnicę dziury w tej białej części, wyszło mi 10mm. Miałem pod ręką kołki rozporowe 10, postanowiłem ich użyć. Zmierzyłem głębokość owej dziury w białej części i na taki wymiar (ciut mniej) dociąłem kołek – tulejka 11mm długości i średnicy (doświadczalnie badanej – poniżej 10 mm, tak, żeby luźno wchodziła do tej białej części-mając pod ręką szlifierkę delikatnie „schodziłem ze średnicy 10mm).
W taką tulejkę wpuściłem silikonu na gorąco przykładając raz jedną stroną do płaskiego metalowego przedmiotu aż do wystudzenia a następnie drugą stroną i wyszło mi cuś takiego…
Później sprawdziłem organoleptycznie przytykając dysze wylotowe – raz jedną a dmuchając w drugą czy tulejka swobodnie się przesuwa w środku. Po wszystkim składamy wszystko do kupy i wkładamy do zbiorniczka.
Od tego czasu mam działający jak należy spryskiwacz. Jest to wersja doświadczalna nr, jakby co będę modyfikował. Na razie śmiga jak ta lala…
Mam nadzieję, ze komuś się przyda mój tutorial
Czytałem na forum o ty, że w środku jest „tłoczek”, który lubi się blokować.
Jako, że miałem chęci do zlikwidowania problemu i od dzieciństwa częci rozbierania wszystkiego na części pierwsze, postanowiłem i w tym przypadku postapić tak samo.
Martwił mnie problem wycieraczek z przodu (o których pisali ludzie na forum, że trzeba ściągać, że są kłopoty, ażeby zdjąć ramię wycieraczki… Postanowiłem spróbować bez ich zdejmowania.
Pod kratką widać pompkę wsadzoną w zbiornik, nie bardzo wiedziałem jak ją wyjąć – banalnie prosta sprawa…
Wystarczy unieść jedną ręką plastik do góry a drugą lekko obracając w lewo i prawo ciągnąć pompkę do góry.
Tu WAŻNA rzecz – cały płyn, który był w zbiorniku ląduje pod samochodem, tak, ze lepiej jak jest go mało, albo nie ma w ogóle.
Po wyjęciu odpinamy elektrykę, i zdejmujemy dwa wężyki – trzeba zaznaczyć sobie który gdzie siedział, ażeby nie było niespodzianki, że po złożeniu wszystkiego do kupy włączamy spryskiwacz na przedniej szybie a woda leci z tyłu.
Tak wygląda pompka…
Teraz od całości musimy odłączyć to coś z dwoma dyszami (białą i czarną). Pomoże nam w tym płaski śrubokręt…
Lekko podważamy zapierając o główna korpus pompki i wypinamy jedną a później drugą stronę. I mamy cuś takiego…
Teraz jeszcze trzeba rozłożyć to na pół – dość mocno trzeba ciągnąć bo mocno siedzi na zatrzasku.
Ja po rozebraniu wcale nie zobaczyłem w środku tłoczka z gumkami, które trzeba było podocinać.
Chciałem kupować na Allegro, ale po co…
Postanowiłem wziąć sprawy w swoje łapska…
Miałem pod ręką suwmiarkę, zmierzyłem średnicę dziury w tej białej części, wyszło mi 10mm. Miałem pod ręką kołki rozporowe 10, postanowiłem ich użyć. Zmierzyłem głębokość owej dziury w białej części i na taki wymiar (ciut mniej) dociąłem kołek – tulejka 11mm długości i średnicy (doświadczalnie badanej – poniżej 10 mm, tak, żeby luźno wchodziła do tej białej części-mając pod ręką szlifierkę delikatnie „schodziłem ze średnicy 10mm).
W taką tulejkę wpuściłem silikonu na gorąco przykładając raz jedną stroną do płaskiego metalowego przedmiotu aż do wystudzenia a następnie drugą stroną i wyszło mi cuś takiego…
Później sprawdziłem organoleptycznie przytykając dysze wylotowe – raz jedną a dmuchając w drugą czy tulejka swobodnie się przesuwa w środku. Po wszystkim składamy wszystko do kupy i wkładamy do zbiorniczka.
Od tego czasu mam działający jak należy spryskiwacz. Jest to wersja doświadczalna nr, jakby co będę modyfikował. Na razie śmiga jak ta lala…
Mam nadzieję, ze komuś się przyda mój tutorial