Pacjent to Renault Laguna 2 Ph2 1,9 dci 2005r.
Zaczęło się od tego, że zatrzymał mnie kierowca, informując o braku świateł stop.
Był wieczór, a dom miałem niedaleko, więc bez problemu dojechałem, a rano zamówiłem czujnik świateł stop w pobliskim warsztacie. Wcześniej sprawdziłem bezpieczniki i żarówki. Wszystko wyglądało dobrze, a po podłączeniu nowego czujnika podwójne światło się z tyłu zapaliło, więc i uznałem, że nowy czujnik załatwił sprawę, bo wcześniej świateł nie było. Spieszyłem się na wymianę opon, więc poskładałem i szybko wyjechałem do wulkanizatora. Po drodze nagle przestały działać wycieraczki. U wulkanizatora zauważyłem, że nie świeci się lewe tylne światło i znowu zabrakło świateł stop. Po powrocie do domu okazało się, że nie działa też podświetlenie zegarów. Za wszystko jest odpowiedzialny bezpiecznik u mnie nr 28 (prawy górny róg 20A z oznaczeniem STOP), który był spalony, a po wymianie i włączeniu zapłonu, po chwili znowu go wywalało. Zacząłem szukać zwarcia i grzebać w necie, za podobnym problemem.
Znalazłem taki wątek, Który sugeruje sterownik UCH: https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2291984.html
Wyciągnąłem skrzynkę z bezpiecznikami ze sterownikiem UCH i rozebrałem. Nic nie znalazłem, wszystkie luty i inne elementy wyglądały ok.
Po założeniu zestawu problem nie zniknął, a po spaleniu kolejnych 2 bezpieczników, zaczęły się palić światła awaryjne, których nie idzie wyłączyć. Odłączenie przycisku nic nie daje. Nie działa też otwieranie tylnej klapy, które przez moment zwariowało i się co chwila otwierała samoczynnie.
Dodam, że auto odpala, nawiewy chodzą.
Niestety w internecie nic konkretnego nie mogę znaleźć więc proszę o pomoc... Czy szukać zwarcia, czy bardziej sterownik UCH uwalanony?