W związku z tym rozpinałem wszystkie chłodnice (oprócz chłodnicy klimy oczywiście).
Chłodnica płynu chłodniczego i intercooler były do połowy zapchane zaschniętym olejem, więc wymyłem je z zewnątrz płynem do mycia silników, a w środku płukałem wodą z węża ogrodowego aż zaczęła czysta woda wypływać.
Po złożeniu wszystkiego, napełnieniu płynem Borygo Eko i odpowietrzeniu układu wszystko było OK dopóki nie trafiłem na większy koreczek.
I wtedy się zaczęło - wskazówka temperatury przekraczała nawet czwartą grubą kreskę (na zdjęciu zaznaczyłem na czerwono)
Wymieniłem termostat, bo faktycznie nie otwierał się do końca, wymieniłem termowłącznik wentylatorów, bo wentylatory wg mnie za późno się uruchamiały (okazało się, że był OK), wymieniłem czujnik temperatury w pompie wody odpowiedzialny za wskaźnik i nadal silnik się "grzeje".
Specjalnie słowo grzeje napisałem w cudzysłowie, ponieważ:
1. przy tak wysokiej temperaturze ciśnienie w zbiorniczku wyrównawczym powinno być wysokie, a tu po odkręceniu korka na uruchomionym silniku ledwie psyknie i stan się wcale nie podnosi.
2. Termowłącznik wentylatorów testowałem w garnuszku z podgrzewaną wodą - 1 bieg wentylatorów uruchamia przy 92 stopniach, drugi bieg przy 98 stopniach Celsjusza (mierzone niezależnym dokładnym termometrem spirytusowym), a w układzie na chwilkę załącza 1 bieg przy sporym przekroczeniu środkowej kreski czyli 90 stopni - wynika, że czujnik ten nie osiąga tak wysokiej temperatury.
3. Pomimo, że wskazówka dochodzi prawie do pionu, nie zaświeca się kontrolka przegrzania silnika, a ze 2 razy wcześniej udało mi się ją zaświecić stąd wiem, że działa.
Już kilka razy bawiłem się w odpowietrzanie układu chłodzenia - po odkręceniu któregokolwiek z zaworków do odpowietrzania wycieka płyn bez charakterystycznych bąbli powietrza, więc raczej wszystko jest OK.
I co najciekawsze - jak silnik osiągnie już tak wysoką temperaturę, to zmiana prędkości obrotowej wentylatora kabiny, powoduje zmianę wskazań czujnika temperatury:
Gdy ustawię max nawiew i temperatura jest taka jak na zadjęciu (na czerwono), to po zmniejszeniu nawiewu powiedzmy do dwóch kresek na klimatroniku, temperatura spada do 90 stopni. Po zwiększeniu nawiewu temperatura rośnie.
Wg mnie nie powinno to mieć żadnego powiązania.
Może ktoś z Was coś jeszcze wymyśli, bo zacząłem się zapętlać i kręcić w kółko wokół problemu.
Mam nadzieję, że nie zrobi niespodzianki na torze w Poznaniu, a za 2 tygodnie jedziemy do Chorwacji i Safranka musi być 100% pewna na podróż.
Za każdego posta z góry dziękuję.
