[Megan 1,5dci 105KM, 2005r] czy to padła turbosprężarka?

[pomorek]

Witam! Dzisiaj podczas jazdy (po przejechaniu ok. 400 km), podczas wyprzedzania usłyszałem narastający gwizd. Im bardziej dodawałem gazu, tym gwizd był głośniejszy. Po odpuszczeniu pedału gazu gwizd zanikał i pojawiał się przy kolejnym przyspieszaniu. Żadnych innych objawów nie było, silnik pracował równo, spaliny bez widocznego kopcenia, żadnych komunikatów na tablicy. Kontynuowałem jazdę i przy kolejnym przyspieszeniu narastający gwizd zakończył się takim krótkim: "ziiuuch" i ucichło, ale auto straciło moc. Do domu-ok. 30km, dojechałem z max. prędkością 90km/h i to po dłuuuugim rozpędzaniu.Pali bez problemów, żadnego kopcenia, żadnych komunikatów, ale zero przyspieszenia. Obawiam się, że zatarła się sprężarka. Poproszę o Wasze sugestie. Czy mogę jeździć z taką usterką?

[pomorek]

Gdyby to tylko rura, to mały pikuś, ale nie sądzę bo na gorącym silniku auto jechało, powoli ale bez sensacji, natomiast kiedy dziś rano odpaliłem silnik spod maski wydobywał się hałas, jakby ktoś potrząsał metalowym garnkiem wypełnionym śrubami.

Posprawdzałem węże-siedzą mocno i nie widać pęknięć. Co prwda hałas zniknął, ale nadal brak mocy. Jutro będę próbował skontaktować się z mechaniorem, niech podepnie pod kompa, może coś wyczai.

[campino]

Na kompie najłatwiej sprawdzić czy turbo pompuje. Można tez manometrem. Jak by dolot się rozszczelnił ( spadła by rura , pękł cybant itp ) to by nie hałasowało jak piszesz tylko by syczało jak cholera i do tego dymił by na czarrrno. Ja obstawiam na wysrane turbulum. Nie jeździj tak bo jak zaciągnie ci olej to będziesz miał niezłą kupę !

[pomorek]

Campino miał rację.Niestety okazało się, że to jednak nie węże a skończyła się turbina-zatarty wałek, wirnik od strony kolektora spalin "stoi". Pytanie: dlaczego?
Regenerowana turbina 1000zł!-zgroza. Niby jest gwarancja na 12 m-cy, ale ponoć baaardzo trudna do wyegzekwowania.Używane turbiny ok. 800zł, z kilkudniową gwarancją rozruchową-faktyczny stan turbiny-nieznany. Jak nie staniesz i tak d..a z tyłu.
Nowa turbina nie wchodzi do gry-cena ok. 2300zł.
Do tego dojdą koszty oleju, filtrów i robocizna-uklęknąłem!

[campino]

-uklęknąłem!

Ja bym od razu upadł ! szok
Koszty niesamowite, taka przyjemność posiadania auta z turbiną. Dlatego się cieszę że nie mam.

[Picuch]

proponuje kupić używkę od marki VW nie ma dużo przeróbek a turbiny o wiele wytrzymalsze.
najlepiej od sielnika 1.9 TDI 110 KM 400 tyś km to pikuś dla nich.

[campino]

od 90 KM ( 1Z ) są jeszcze trwalsze , tyle że bez zmiennej geometrii.

[pomorek]

zdecydowałem się na zregenerowaną turbinę-koszty zamknęły się na 1400zł (olej, filtry, robocizna); zobaczymy jak długo pochodzi.

[Martinez]

Jaki przebieg auta? Coś musiało być przyczyną padnięcia turbiny..Skoro zatarł się wirnik to widocznie miał kiepskie smarowanie /albo turbo było niedostatecznie schładzane i zrobiły się spieki, albo kanały doprowadzające olej były miały ograniczoną drożność/.

[pomorek]

jednoznacznie nikt nie zdjagnozował przyczyny; mechanik, który turbinę wymieniał twierdził, że smarowanie ok.; "turbiniarze" zaś wysnuli teorię, że poprzedni właściciel bujał się autkiem w stylu "emeryckim", co spowodowało zebranie się dużej ilości nagaru na turbinie i to on mół być przyczyną zatarcia, kiedy auto dostało w d...ę; przebieg licznikowy to obecnie 140kkm-jest duże prawdopodobiństwo, że prawdziwy, bo kiedy po zakupie przy 130kkm, wymieniałem rozrząd (pasek był już w strzępach), mechanik twierdził, że miał oznaczenia fabryczne

[Picuch]

Ja mam prawie 230 tyś km 130 Kucy i turbina jeszcze domaga