[Clio II 2003 1.2 16V] Czujnik położenia wału korbowego

[MiszaMichel]

Witam wszystkich,
Chciałem się poradzić bardziej doświadczonych forumowiczów Może ktoś miał podobny problem.
Wczoraj pierwszy raz od kupienia auta(ok. 1,5 roku bezproblemowej jazdy) miałem problem z jego odpaleniem. Pojechaliśmy do centrum handlowego(odpalił bez problemu na zimnym i jechałem ok. 10min bez problemów) i po wyjściu z centrum(ok. 2-2,5 godziny) nie mogłem odpalić auta. Tak jakby próbował odpalić ale coś go blokowało. Probówałem kilka razy i nic. Zajrzałem pod maskę, AKU ok, wszystkie złącza które były w zasięgu ręki docisnąłem mocniej. Po tym zabiegu, spróbowałem jeszcze raz odpalić auto i zapalił. Przygazowałem go troszkę i zostawiłem na biegu jałowym, na którym działał bez problemu, nic nie szarpało, nie gasł, zachowywał się tak jak zawsze. Zauważyłem, że wyskoczyła kontrolka silnika. Pojechaliśmy bezproblemu do domu. Dzisiaj podłączyłem ELM327 i pokazało mi błąd: "DTC P0335 Obwód czujnika położenia wału korbowego wadliwe działanie". Wykasowałem błąd, próbowałem znów odpalić auto(na zimnym silniku), odpala bez problemu, nic nie szarpie.

Czy nie moc odpalenia auta mogła się wziąść z poluzowanych styków?
Gdy nie ma sygnału z czujnika wału korbowego nie ma możliwości odpalenia auta?
Czym w pierwszej kolejności radzicie się zainteresować w takiej sytuacji?

Pozdrawiam,
MiszaMichel

[jkdzikus]

Czujnik położenia wału decyduje o puszczeniu iskry, jeśli czujnik jest uszkodzony nie ma możliwości uruchomienia silnika. W takich sytuacjach jak pisałeś trzeba sprawdzać krok po kroku punkty
1.czy pompa paliwa się uruchamia
2.czy masz paliwo
3. sprawdzić czy jest iskra na świecach
4. czy paliwo dochodzi
itd.
Eliminując punkt po punkcie w końcu się dojdzie do tego co jest nie tak choć czasami lepiej podłączyć się do komputera

[bazi22]

Miałem podobnie w Clio żony - raz chciał zapalić, kiedy indziej nie. Powymianie czujnika ręka odjął, chociaż skończyło się holowaniem do do warsztatu, bo zawiesił się na dobre.

[MiszaMichel]

Witam,
Dziękuje za odpowiedzi. Od założenia tematu do dziś auto pali bez problemu, dlatego nie wiem czy to był tylko jednorazowy wybryk(poluzowane styki, itp.), czy mimo wszystko ten czujnik wymienić. Jak uważacie?
Ewentulną wymianę mogę zrobić we własnym zakresie(jak to wygląda), czy muszę iść do mechanika?
Po podłączeniu ELM błąd wyskoczył taki jaki opisałem w pierwszym poście.

Pozdrawiam,

[bazi22]

Jeśli to był jednorazowy przypadek, to wg mnie nie ma sensu wymieniać, chociaż przeczyścić styku nie zaszkodzi. W moim przypadku problemy ciągnęły się przez kilkanaście dni.

[TURBO]

A v e ! MiszaMichel!
Proponuję przeczyścić czujnik.
Jak znam życie zawiedzie na stałe wtedy jak będziesz najbardziej potrzebował autka.

Ja u siebie w D7F przeczyściłem (auto 2003 lat) bo zaczynało odpalać za którymś razem.
Obecnie pali "na dotyk". Samo przeczyszczenie to max 5 minut na parkingu pod sklepem Dwie śruby 10' odkręcam i nawet bez zdejmowania złączki pilnikiem do paznokci mojej żony oczyściłem zaśniedziały nalot.

Lepiej zrobić to to gdy masz chwilę czasu, a nie wtedy jak się będziesz strasznie śpieszył.

[MiszaMichel]

Witaj TURBO,

Pisałeś o czyszczeniu czujnika czy złącza do czujnika? Kojaże miej więcej gdzie on się znajduje(pod obudową filtra powietrza, chyba zielony i biały przewód), tylko nie jest tak łatwo się do niego dobrać(odkręcić go). Wyczyścić sam styk złączki do czujnika czy czujnik też się czyści profilaktycznie? Przy demontażu należy odłączyć AKU, czy można działać z podpiętym?
Jest coś na co trzeba zwrócić szczególną uwagę?

Pozdrawiam,
MM

[TURBO]

A v e ! MiszaMichel !
Przepraszam, że tak długo ... ale jakoś nie zaglądałem na forum
Oczyszczenia wymaga zwykle sam czujnik - to taka metalowa iglica (wystarczy damski pilniczek) i trzeba usunąć patynę. Wystarczy wyjąć kluczyk ze stacyjki, żeby ktoś nie bawił rozrusznikiem
W żadnym wypadku nie ma konieczności odpinania akumulatora.

Sama zabawa w oczyszczanie kwalifikuje się w BARDZO ŁATWE. Dwie śruby i 5 minut max wystarczy!

PS. Daj znać jak Ci poszło i czy autku wróciło życie