Generalnie wszystko ładnie - nawet spalaniem byłem zaskoczony, że takie prawie jak w katalogu.
Ale kilkakrotnie zdarzyło się nie odpalić za 1. razem - niby nic strasznego. Aż do momentu kiedy całkiem zdechł - nie chciał wcale odpalić.
Rozrusznik kręcił, ale silnik nie palił.
Zwiozłem lawetą do ASO (w końcu gwarancja) - pracownik serwisu wjechał nim do hali z parkingu, czyli odpalił.
Stwierdził, że za 1. razem tylko dodał więcej gazu (niezgodne z instrukcją, zresztą nowe auto powinno palić od razu). Nie wiem, czy w jakiś sposób (o ile to możliwe) nie zresetował kompa w aucie przed próbą odpalenia - np.odpinająć "-" z akumulatora. Słyszałem o takich praktykach z Clio.
1. Na co stawiacie?
Wydaje mi się, że to jakieś błędy kompa, jakieś przewody - zauważyłem, że na mroziku lubi nie palić (co będzie na mrozie -30st.).
Podpięli do kompa - dostałem wydruk, ale nie wiem, czy z 1. badania, czy może z 2. po wcześniejszym usunięciu jakiegoś błędu. Robili jakieś badanie sieci multipleksowej - to chyba coś ogólnego i badanie wtrysku. Pracownik ASO twierdzi, że to bankowo paliwo i nie będą mi tego naprawiać w ramach gwarancji.
2. Jakie są objawy kminionego paliwa w Clio?
Moim zdaniem, gdyby paliwo było felerne, to silnik w czasie jazdy dawał by to odczuć, zresztą nie powinien w ogóle odpalić skoro już raz nie odpalił.
Następnym razem mam zamiar z nimi nie podejmować żadnej polemiki tylko po prostu zostawić auto.
3.To normalne, że jadę nim maks. ze 160km/h - od nowości? Przebieg ze 3000, czyli jeszcze może niedotarty. No i biegów brak
Z góry dziękuje starym użytkownikom marki za pomoc
