Zamiana 1.4 8V na 2.0 16V w Dacii Sandero

[marek1603]

Kolega chciałby zrobić małą modernizację swojej drakulce i potrzebuje kogoś, kto podjąłby się tego.
Chodzi konkretnie, czy jest to możliwe i jakie ewentualnie orientacyjne byłyby koszty. Oczywiście chodzi o zamianę silników itd.

[czaju]

Sprecyzuję, że rząd wielkości kosztów jest mi znany, jednak faktycznie ktoś kto coś takiego robił mógłby się podzielić informacjami w tej kwestii. Chodzi bardziej o to jak wygląda sprawa mocowań tych dwóch silników.

Ważniejszą informacją od kosztów, jest czas jaki po zgromadzeniu kompletu potrzebnych elementów (czyli zapewne silnik z osprzętem,
skrzynia, półosie, zwrotnice, wahacze, hamulce - starając się korzystać z elementów z jakiegoś Renault Clio/Megane Sport) samochód odstoi zanim znowu zacznie jeździć. driver

idealna sprawa gdyby można było to robić etapowo (np silnik + skrzynia, a później hamulce + zawieszenie), jednak wtedy potrzebowałbym jakiś robionych na zamówienie półosi (gdzie można sobie takie zamówić?).

[Rufus]

idealna sprawa gdyby można było to robić etapowo (np silnik + skrzynia, a później hamulce + zawieszenie),

Raczej odwrotnie, najpierw hamulce, potem możesz myśleć o silniku...

[marek1603]

Rufus to jak wiesz jak tą operację poprowadzić to podpowiedz, albo daj jakieś namiary na kogoś. Kolega czaju jest codziennie w Krakowie więc można by coś pooglądać pomierzyć i dopasować

[czaju]

Raczej odwrotnie, najpierw hamulce, potem możesz myśleć o silniku...

Jasne, że hamulce będą ekstremalnie ważne, jednak dość solidnie wymiana wszystkiego naraz obciąża, szczególnie, że z tymi hamulcami w Sandero to są niezłe jaja (w sumie nic nie pasuje do tych półosi, a może 259mm wentylowane co jestem w stanie założyć do tych półosi i zwrotnic, nie jest tym co docelowo bym chciał widzieć). Dlatego myślę że dobrze byłoby to zrobić albo zupełnie oddzielnie (bo po co mi nowe półosie do starej skrzyni), albo razem - w sumie razem wydaje się jedynym słusznym wyjściem

Ostatnio nie tak codziennie, ale mieszkam na tyle blisko, że mogę się pojawić...

Czy rozwiązanie np. zakup Renault Sport 2.0 uderzonego lub w wersji angielskiej (mogą być obydwa naraz) nie byłoby "rozsądne" (o ile o rozsądku można tutaj w ogóle mówić) i ugadać się na "złomowanie" z firmą recyclingową na tyle że się powymienia i odsprzeda im się za jakiś % wartości części to co zostanie.

Poniekąd miałbym cały silnik, z całym osprzętem, skrzynie, półosie, wahacze, zwrotnice, zaciski, jarzma... Pytanie tylko czy byłoby to "plug&play" z tym co musiałoby zostać z Sandero.

Potrzebuję kogoś kto poprowadzi mnie przez taki zabieg, najlepiej takie który wie z czym to się je i może czasami powiedzieć, że to wygląda trochę inaczej i tak się tego nie da zrobić.

[brodacz]

heh ja tez pomalu mysle o wlozeniu do mojej Megi jakiegos mocnieszego potwora ale poki co temat czysto teoretycznie zaczynam. dopoki nie dorobie sie swojego garazu ( pomimo tego ze mam mozliwosc zrobic sobie wszystkiego na warsztacie) to nie ruszam sprawy. i tka na oko trzeba poswiecic pewnie z dobre pol roku na taka zabawe. najbardziej chyba jednak przeraza dobor polosi i hamulcow bo reszta jakos jest do przejscia. .jezeli kolega ruszy temat to z mila checia bede obserwowal poczynania w modach

na razie jestem w trakcie realizacji projektu "dom w rododendronach" ...... bardzo kosztowny tunning

[Pereira]

W swoim czasie robiłem swap Fiata 127 mk 1. Zamiast silnika 903 ccm założyliśmy silnik 1300 z Fiata 127 Sport mk 3. To był trzeci znany mi w Polsce taki swap, więc miałem już jakieś wzorce i kontakt z Grześkiem Myszą i McQeenem którzy już to wcześniej robili.
Wydawałoby się, że to żadna filozofia- to w końcu to samo auto, tylko przed modernizacją... Tak naprawdę nic nie pasowało! nawet podłużnicę należało przerobić, o mnóstwie większych i mniejszych zmian nie wspomnę. Trwało to baaardzo długo, jakieś półtora roku. Samochód kupiłem za 1000 zł, całość wyniosła sporo ponad 8 tysięcy zł ( i to niskobudżetowo i po znajomości)
Oczywiście wszystko da się zrobić przy odrobinie uporu- fanatycy tylnonapędowych Opli wkładają do Kadettów C zamiast 1,2 motory 2,0 lub 2,4 a nawet sześciocylindrowe 3,0!
Wszystko zależy od uporu, budżetu, no i od umiejętności (lub znalezienia osoby gotowej się podjąć tego zadania).
Pomysł z kupnem dawcy wydaje mi się dobry. Najlepiej, jeśli będzie to samochód nie zarejestrowany w PL.

Tyle tylko, że za kasę jaką łącznie wydasz na ten projekt spokojnie kupisz ładne, mocne auto. I bez komplikacji.
Przemyśl wszystko, zanim się za to weźniesz.