iparts></a>
<a href= francuskie

[Scenic] Proszę doradźcie, którą wersję kupić...

Masz dylemat...

Moderator: Grupa Moderatorów

marky
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 179
Rejestracja: niedziela, 25 maja 2008, 21:47
Lokalizacja: DC

Post autor: marky »

Espers pisze:Sorry MARKY, ale to właśnie Ty jesteś tendencyjny. Nie ma rzeczy idealnych i do nich także LPG i ON i Pb należą. Ale nie mów mi chłopie o niezamarzającym ON i identycznych jak Pb kosztach serwisu. Fakt. Używany ON jest w podobnej cenie, ale w nim nie masz pojęcia co piszczy. No i nie mów, że w Scenicu nie ma komfortu. Pewnie, że VelSatis to bajka, ale wiele Niemców czy innych chciałoby mieć taki komfort jak w Szczeniaczku. A dzieci mam. Trójkę i nie narzekam na pojemność kufra. Dla nart kupiłem wczoraj trumnę. Chodzi o bezpieczeństwo i o to, aby wyglądało i nie gwizdało.
Pomyśl chłopie, pomyśl.
Pozdro.
P.S.
W Borkach pogadamy :D
Alez bede mowil, bo mi nie zamarza. Mam nad tym plakac???
Nie masz diesla to dlaczego mowisz ze zamarza, ja mam i mi nie zamarza... i kto tu jest bardziej tendencyjny? :)) Ty bo nie masz ON i mowisz ze zamarza czy ja bo mam ON i mi nie zamarza??
Koszta serwisu - znow masz w glowie to ze jak cos sie w ON sprtoli to kosztuje $$$, a jak nie padnie to co? to nie kosztuje... Caly czas Wy LPGowicze mowicie o tym ile kosztuje serwisowanie ON jak padnie. Ale kurtka wodna jakos nie chce padac i co?

a jak kupujesz Pb to niby wszystko wiesz co jest ??
znow jestes tendencyjny, to taka sama ruletka

W lpg takze nic nie pada a kasa musisz wrzucac chocby to Twoje tylko 70zl rocznie, ja za to moge wypic 2-3 flaszki, a Ty musisz oddac :P

Co do komfotu KAZDY samochod jakis ma oczywiscie tylko ze do megane/scenic wlacznie to on jest taki se.
Napewno jezdziles laguna i nie mow mi ze nie ma duzej roznicy na + w lagunie.
Ja akurat mam takie mozliwosci ze jezdze wszystkimi renuffkami jakie tylko obecnie sa na rynku, moge sobie porownac co i jak jezdzi.

Ja wlasnie caly czas mysle i kombinuje i jakbym mial u siebie w scenicu jeszcze butle to bym sie nie spakowal na urlop.
Mysle i cenie bezpieczenstwo dlatego caly bagaz u mnie musi byc w bagazniku a nie pod nogami.
G-Boy pisze:Panowie - ale trzymajcie sie tematu - a nie robcie tu prywatnej przepychanki kto ma racje. Kazdy z was moze miec racje w odniesieniu do wlasnych przezyc i przygod z autem. Ja jestem stanowczo za ON, nieraz widzialem auta z problemami na pb/lpg i do lpg raczej sie nie przekonam. Przy dzisiejszej technologi - dbajac o diesla - nie ma z nimi problemow (filtry, przeglady itp.) choc wiadomo ze sa odstepstwa od reguly.
Co do pb/lpg/on - starczy tez poczytac renotech aby miec watpliwosci do kazdego z rodzajow paliwa.
O widzisz G-boy ja wlasnie o tym mowie, ale kolega uwaza ze ON jest be na calej linii przez co byc moze koleg ktory teraz wybiera auto (scenica) moze podjac bledna decyzje poprzez ograniczenie sobie wyboru wersji silnikowej, co moim zdaniem jest bledem.

Awatar użytkownika
VoN
administrator
administrator
Posty: 5807
Rejestracja: wtorek, 20 maja 2008, 20:55
Renault: Koleos II 4x4 Initia
Silnik: 2.0 DCi 175KM
Lokalizacja: Kutno
Kontakt:

Post autor: VoN »

Ja mam 4 Diesle, Kangoo 1.5, Koelos 2.0, Trafic 2.0 i Lublin 2.o TURBO lol

1 Lagunę na PB 2.0 16V i co ?

Diesle wszystkie stoją na zewnątrz, prócz Lublina przy - 30!! odpala wszystko!
Lalka na BP też odpala :P LPG nie miałem, nie chce mieć, czuje smród z auta jadącego obok wystarczy ala

Po co się przepychać są zwolennicy tego i tego, Lalki w życiu na gaz nie przerobie, z wielu przyczyn ale 1 na pewno jest to że nie cierpię tego smrodu, a 2 to że jestem strażakiem ala
Pozdrawiam #1 VoN
Mój Garaż!
Koleos II Initiale Paris 2.0 DCI, Koleos I Privillage 2.0 DCI, Laguna II phII Esperience 2.0 16v, Kangoo Express 1,5 DCI, Trafic 1,9 DCI, Peugeot Partner 1.6, Megane IV HB 1.5 DCI i wszystko jeździ :D
Obrazek

Awatar użytkownika
PiasQ
KLUBOWICZ
KLUBOWICZ
Posty: 2631
Rejestracja: środa, 21 maja 2008, 14:12
Renault: Talisman TCe 200
Silnik: 1.6T
Lokalizacja: Rumunia :)

Post autor: PiasQ »

Nie ma co tutaj się kłócić. LPG jest fajne, przy czym porządne instalacje pozwalają na pełne zachowanie parametrów silnika PB - i to jest zaleta. Niestety nowe silniki ON są na prawdę świetne - wysoki moment, wysoka elastyczność, fakt, że do 100km/h przy tej samej mocy mają jednak mniejsze przyspieszenie, ale jednak cieszy oko to, że można tankować nie co 300 km, a co 1000 km. Wadą LPG na pewno są zbiorniki w kole (ale są chyba najwygodniejsze z możliwych) - ich mała pojemność zmusza nas niestety do ciągłego tankowania. Zaletą LPG znowu jest posiadanie dwóch źródeł zasilania - tak jak pisałem: ON padnie, nie pojedziesz ... LPG padnie, zostaje PB i odwrotnie (chociaż w nowych instalacjach nie wiem czy można wymusić start z LPG).
Tak czy inaczej wszystkie paliwa mają swoje wady i zalety. Kolega Espers przesadza, widać niestety fanatyzm LPG. Ja bardzo lubię LPG, ale też lubię nowe diesle.
Pozdrawiam ;)
Łukasz
Nie dziękuj za pomoc, pomóż innym, wchodząc TUTAJ

Espers

Post autor: Espers »

Koledzy!! Czytajcie co piszę!!
Nie mówię, że ON jest be, a LPG cacy. Patrząc na zalety i wady czyli ++ i -- wychodzi na + LPG.
VON pisze o smrodzie LPG. Ja napiszę o smrodzie ON i klekocie nie do zniesienia nawet w najnowszych silnikach. I tyle.
A Ty kolego Marky..... Ech.................. nic już nie powiem.


Widzę, że dopisano mi "BUNTOWNIKa". Cieszę się z tego bardzo :)
DZIĘKI panowie.
Na MEGANE już bym dostał bana, bo tam tylko kret....ni moderują nie rozumiejąc tematu.Tu też czasem ktoś nadgorliwy czyta posty.......

G-Boy

Post autor: G-Boy »

Espers pisze:Widzę, że dopisano mi "BUNTOWNIKa. Cieszę się z tego bardzo
Grzes - jakby nie patrzec Tobie i Minckowi nalezy sie :D W pozytywnym znaczeniu oczywiscie hehehe..

Falthorn

Post autor: Falthorn »

Tak btw. Panowie, to do jakiego "rozsądnego" przebiegu szukać auta? Podobno słyszałem, że dla silników diesla przebieg rzędu 200k to nic strasznego, a dla benzyniaka, to już całkiem sporo...ile w tym prawdy to nie wiem.

Jaka jest rozsądna granica? Jakoś nie wierzę w auta z 1998-2000 z przebiegami rzędu 45000 albo 9x000, bo coś dziwnie to wygląda, albo jest podejrzane...chyba, że się mylę?

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
PiasQ
KLUBOWICZ
KLUBOWICZ
Posty: 2631
Rejestracja: środa, 21 maja 2008, 14:12
Renault: Talisman TCe 200
Silnik: 1.6T
Lokalizacja: Rumunia :)

Post autor: PiasQ »

Rozsądny przebieg będzie widoczny przy oględzinach auta, a nie licznika. Rynek teraz wygląda tak, że liczniki kręcone są na przebieg, jakiego wymaga klient i tyle. Najważniejsze jest obejrzeć auto pod względem zużycia i obejrzeć dokładnie silnik i inne podzespoły. Prawda jest taka, że możesz kupić rzęcha z realnym przebiegiem 120 tys. km, a możesz kupić idealnie zadbany egzemplarz z realnym przebiegiem 250 tys. km. Z zadbanym silnikiem nie powinno się nic dziać powyżej 200 tys., w zasadzie doszło do tego, że nowe technologie diesli na początku (mowa o Common Rail z początków wdrażania) może być ciężko utrzymać bez remontu powyżej 200 tys. Ale to też nie jest reguła.
Pozdrawiam ;)
Łukasz
Nie dziękuj za pomoc, pomóż innym, wchodząc TUTAJ

Awatar użytkownika
Snake
Moderator
Moderator
Posty: 4156
Rejestracja: środa, 7 stycznia 2009, 14:22
Renault: Lala 3
Silnik: 2.0 dci
Lokalizacja: bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Snake »

Espers pisze: Na MEGANE już bym dostał bana, bo tam tylko kret....ni moderują nie rozumiejąc tematu.Tu też czasem ktoś nadgorliwy czyta posty.......
brawa roll widać coraz szersze grono zwolenników tego forum ;)

Falthorn pisze:Tak btw. Panowie, to do jakiego "rozsądnego" przebiegu szukać auta? Podobno słyszałem, że dla silników diesla przebieg rzędu 200k to nic strasznego, a dla benzyniaka, to już całkiem sporo...ile w tym prawdy to nie wiem.

Jaka jest rozsądna granica? Jakoś nie wierzę w auta z 1998-2000 z przebiegami rzędu 45000 albo 9x000, bo coś dziwnie to wygląda, albo jest podejrzane...chyba, że się mylę?

Pozdrawiam
Jest sporo prawdy w tym co słyszałeś o dieslach, a nie każdego PB to dotyczy. Np BMW czy Mercedesy jeżdzą po 300-400tyś i jest git ;)
Co do przebiegów rzędu 45-90tyś w autach z 98-2000 to 90% to bajki i kwestia czy przedtym postawić 1 czy 2 ;) Chociaż zdarzają się takie egzemplarze ale to przeważnie polskiej salonówki
...Dobrze pamiętam wszystkie nieszczere twarze
Fałszywych ludzi ukrytych pod kamuflażem
Kłamstwo z nimi idzie w parze, obłuda, nie ufaj takim...

Falthorn

Post autor: Falthorn »

Dzięki za szybki odpowiedzi ;) Widzę, że spoko ludzie są na tym ciekawym forum ;)
Wracając do tematu, to słabo znam się na silnikach, a już napewno nie wiem na co zwracać szczególną uwagę...nawiązując do wypowiedzi PiasQ'a.
Dla Was Panowie zakup auta to zapewne nic skomplikowanego (pod względem oględzin itd.), dla mnie to już trochę wyższa półka ;)

A co powiecie o pojazdach np. lekko uszkodzonych, typu stłuczka w cenach do 6500-7000pln.?
Warto zainteresować się takimi egzemplarzami? Podobno czasami warto kupić lekko capniętego
i za małą kasę naprawić, niż walić grubą kasę za podobny ale zabajerowany przez sprzedającego.

Być może opłaca się też zakupić np. Scenica 1997-2000 sprowadzonego ale bez opłat w cenie do 7k?

Z tego co zauważyłem, to w temacie Sprzedam na forum, mało osób zgłaszało sprzedaż Sceniców, co może świadczyć o tym, że warto takie nabyć, bo mało osób odsprzedaje ;P
Oczywiście to tak gwoli żartu ^^

Awatar użytkownika
PiasQ
KLUBOWICZ
KLUBOWICZ
Posty: 2631
Rejestracja: środa, 21 maja 2008, 14:12
Renault: Talisman TCe 200
Silnik: 1.6T
Lokalizacja: Rumunia :)

Post autor: PiasQ »

Nie każdy z nas jest ekspertem :). Na silnik głównie się patrzy, czy się nie poci, nie ma gdzieś wycieków, nie robi plam - można wozić ze sobą jakiś kartonik i podłożyć pod samochód :D. Jak pod maską wszystko jest błyszczące, umyte - zazwyczaj pali się już kontrolka UWAGA, bo najczęściej jest to zatajanie wad silnika, typu plucie olejem itp.
Jednak czasem, jak już upolujesz konkretny egzemplarz, chcesz, żeby na prawdę był sprawny, jedziesz do serwisu - za niewielkie pieniądze sami Ci wszystko sprawdzą, a czasem się może okazać, że dzięki takim oględzinom zaoszczędzisz kupę pieniędzy.
Co do capniętych, nie wypowiadam się. Dla mnie osobiście auto może być po lekkiej kolizji, ale musi być to jakoś potwierdzone. Możesz przecież trafić na auto do zrobienia za te kilkaset złotych, ale w trakcie naprawy może wyskoczyć jakaś gorsza usterka, która dodatkowo Ciebie obciąży - także przy wyborze stukniętego auta także warto zaprosić mechanika i obejrzeć dokładnie co jest do zrobienia.
Samochody już sprowadzone też są obarczone jakimś ryzykiem, chociażby dlatego, że zazwyczaj sprzedają je handlarze, a Ci już wiedzą jak wypicować auto, które w Niemczech powinno iść na złom, a u nas jest już "igłą", nie bity, z niskim przebiegiem.
Pozdrawiam ;)
Łukasz
Nie dziękuj za pomoc, pomóż innym, wchodząc TUTAJ

Falthorn

Post autor: Falthorn »

Ostatecznie przymierzam się do zakupu Renault Megane Scenic z rocznika 1998-2000.

Mam jeszcze pytanie dotyczące wersji z silnikiem 2.0i 8V 115KM -> co powiedzie o tym silniku?

Klient chce sprzedać Scenica z takim silnikiem oraz przebiegiem 185kkm z 1998 roku za 6,5k.

Zanim się mu przyjrzę chciałbym od Was uzyskać informacje o tym silniku.

Pozdrawiam

Tomason

Post autor: Tomason »

Jak mam ten silnik. Osobiscie jestem zadowlony. Mam 173 tys przejechane od nowości. Zadnych problemow z sama jednostka napedowa. Poza tym to pierdolki sa lub rzeczy ktore co jakis czas trzeba wymieniac :] Silnik zwawy, fajnie przyspiesza. Co niektorzy sie pytali co tam pod maska jest :P hehe ze spalaniem to roznie. Jak jezdzisz oszczednie, nie rozkrecasz go, a akurat tego autka nie trzeba rozkrecac by jechal, bo odpowiednia moc ma juz u dolu obrotow, to tak 8-8,5 litra w trybie troche miasta, troche poza miastem. Poza miastem mialem 7 z kawalekiem i nie wlokłem sie :] jakbym wolniej jechal to pewnie by bylo blizej 7 :D 6,5k to troche malo...myslalem ze te autka za wiecej chodza. Jak cos to sluze rada dalej :]

Mateusz_G

Post autor: Mateusz_G »

Witam !!!!!
Korzystając z okazji podepnę się do tematu. Rozglądam się za Scenikiem i też mam lekki dylemat. Niejestem jakimś maniakiem motoryzacyjnym.
Muszę dojechać do pracy na zakupy i raz na jakiś czas dalszy wyjazd.
80% mojej jazdy to miasto.
Skłaniam się bardziej ku ekonomii niż osiagach czy wyposażeniu.
A wiec
1. Czy jest sens kupować Scenika tak między 8 a 10 tysiecy czy dać sobie spokój
2. Jezeli benzynka to lepiej 8V czy 16V (myślę o zagazowaniu)
3. Z tego co patrzyłem to na diesla nie ma co liczyć
4. Scenic z automatem

Pozdrawiam !!!!!!

Espers

Post autor: Espers »

1. Wszystko zależy od Twojego portfela.
2. Zdecydowanie 16V. Lepsze osiągi, instalka sekwencyjna (koszty nieznacznie wy1ższe od innych wersji).
3. brawa
4. Osobiście wolę wersję z trzema pedałami.
Co do wyposażenia. Reniawki ogólnie są dość dobrze wyposażone, a bogatsze wersje wcale nie są droższe. Jeśli wybierać, to przede wszystkim z klimą.

Tomason

Post autor: Tomason »

16v owszem beda lepsze osiagi, ale jak kolega pisze ze glownie miasto to za bardzo mu te osiagi nie beda potrzebne. 2.0 8v w zupelnosci sobie poradza z autkiem, zawali droga to on nie jest. Poza tym 16v ma w wyzszych partiach moc osiagalna, wiec mocniej bedzie musial krecic by osiagnac wieksze predkosci. 16v bedzie tez wiecej palic. 8v wieksza zywotnosc.

Poza tym jak sie juz zastanawiasz miedzy tymi dwoma wersjami tzn ze zastanawiasz sie nad kupnem miedzy dwoma generacjami. phI i phII. A Scenic'a po faceliftingu raczej za taka kaske nie dostaniesz. Jedynie ten z rocznikow 97-99

ODPOWIEDZ