Oględziny auta: naprawy blacharskie i szpachla - czy to dyskwalifikuje samochód?

[radish]

Czesc,
mam do Was pytanie, ogladalem ostatnio samochod, ktory z prawej strony mial naprawy blacharskie (na fimiku poniżej) - bez sprawdzenia miernikiem lakieru nie było widać żadnych punktów, ktore moglyby zdradzic, ze cos bylo robione.

Ponizej zalaczam filmik, dajcie znac co myslicie. z góry dzieki za odp.


https://patrz.pl/film,m,197883.html

[kudlaty]

Nie obejrzałem do końca bo słabo mi się ładuje filmik. Wnioskuje, że tylko słupek A i próg w tym miejscu były robione. No coś ewidentnie się tu wydarzyło. Pytanie jak bardzo i co mówi sprzedający?
Dla mnie to słup/drzewo albo auto wpadło właśnie w ta stronę. Sprawdziłbym geometrie auta czy jest proste no i od spodu jak dużo elementów jest robione.
Czy warto? Tego nie powie Ci nikt. Musisz sobie odpowiedzieć sam czy nie przeszkadza Ci jazda autem naprawianym blacharsko no i oczywiście cena auta musi być zdecydowanie niższa od ceny bezwypadkowego modelu. Dla mnie najważniejsze jest jak bardzo był uderzony i jak to było zrobione? Potem jeżeli cena jest odpowiednia to można myśleć. Domyślam się, że auto sprowadzone. Niestety większość używanych aut sprowadzonych przez firmy handlujące będzie miała coś robione.

[radish]

Nie obejrzałem do końca bo słabo mi się ładuje filmik. Wnioskuje, że tylko słupek A i próg w tym miejscu były robione. No coś ewidentnie się tu wydarzyło. Pytanie jak bardzo i co mówi sprzedający?
Dla mnie to słup/drzewo albo auto wpadło właśnie w ta stronę. Sprawdziłbym geometrie auta czy jest proste no i od spodu jak dużo elementów jest robione.
Czy warto? Tego nie powie Ci nikt. Musisz sobie odpowiedzieć sam czy nie przeszkadza Ci jazda autem naprawianym blacharsko no i oczywiście cena auta musi być zdecydowanie niższa od ceny bezwypadkowego modelu. Dla mnie najważniejsze jest jak bardzo był uderzony i jak to było zrobione? Potem jeżeli cena jest odpowiednia to można myśleć. Domyślam się, że auto sprowadzone. Niestety większość używanych aut sprowadzonych przez firmy handlujące będzie miała coś robione.

dzieki za opinie.

podmienilem link, mozesz sobie teraz zerknac, ten dziala juz poprawnie.

[Maciek R4]

Obejrzałem do końca i praktycznie cały bok nawet przy tylnej lampie miał sporo tej grubości, więc to nie tylko słupek i próg. Przy górnym rogu przedniej szyby było grubo ponad 1000.

Nie wiem jak Ty, ale ja szukając auta i latając z miernikiem takie coś bym odpuścił bez względu na cenę auta.


P.S. tak, mój Espace miał robione oba tylne nadkola, ale wewnątrz profile, blachy, podłoga i podłużnice proste - szkody tzw. parkingowe. Tutaj masz słupki i dach robione więc konstrukcję nośną auta ktoś dotykał.

[kudlaty]

Nie bronie sprzedawcy ale 1000 to nie jest dużo tak naprawdę. U znajomego w aucie był delikatnie uszkodzony błotnik, rysa. Na ile się udało wypchnęli ale po naprawie w tym miejscu i tak było 1400 na mierniku.
Tu nie chodzi o samą wartość, tylko o to, że warto się nad tym pochylić, że coś się działo. Pytanie jak uczciwy będzie sprzedawca. Najlepiej jakby miał zdjęć przed naprawą, wtedy wszystko jest jasne czy warto.
Jednak zazwyczaj auto jest na tyle uszkodzone, że zdjęć się nie robi żeby nie straszyć kupujących

Wystukane na szybce smartfona

[Maciek R4]

Tu było chyba 1700 i więcej miejscami i prz z cały rant dachu od przedniego błotnika po tylną lampę. Na progu różnie od 100 kilku po kilka setek, ale to też pewnie kwestia baranka i różnej jego grubości.

Ja gdybym szukal auta i latał z miernikiem to bym takie odpuścił bez względu na cenę. To jest element nośny i mimo że ładnie ktoś to wyrzeźbił to naprężenia przenosi i może ładnie popękać z czasem i dopiero zaczną się cyrki.

A naprawy - dokładnie wiem jak to wygląda, ale naprawa błotnika czy jak u mnie tylnego napompowanego narożnika to zupełnie co innego niż słupków i dachu jak w tym przypadku. Ile u mnie jest na błotnikach - nie wiem, Espace ma 17 lat i szukać bezwypadkowego ideału to trudniej niż igły w stogu siana dlatego miernikiem nawet sobie głowy nie zawracałem. Ostre i głębokie rysy z wgniecieniami u siebie po spotkaniu z bramą też tylko szpachlowałem, bo przy próbie klepania czy wyciągania byłoby za dużo materiału lub by się porwał, to raz, a dwa - brak dojścia i tam zapewne skala na mierniku się kończy.

[kudlaty]

Oczywiście mi tez chodziło o to, że błotnik klepnięty czy malowany może pomóc w zbiciu ceny ale nie przeszkadza. Ale rzeźbiony dach, słupki czy progi w aucie ok. 10cio letnim już powinny dać do myślenia. Na takich sprowadzanych autach najwięcej się zarabia, bo prawdopodobnie technologia naprawy to "im taniej tym lepiej" a samo auto w zakupie było tanie. U nas się zrobi i się sprzedaje. Chociaż trzeba przyznać, że coraz mniej widuję takich ulepów. Nie wiem, czy świadomość klientów jest większa, czy "handlarze" się boją?

[PanArek]

Polecam wykupić carfax, raport może dużo powiedzieć i unikniesz dzięki temu gdybania. Kilkadziesiąt złotych jest zdecydowanie warte świętego spokoju.

Wysłane z mojego motorola one przy użyciu Tapatalka

[kudlaty]

I tak i nie. Wiesz o tym, że nie każda szkoda jest odnotowana w systemie? Wystarczy, że szkoda była naprawiana bez udziału ubezpieczyciela i poza ASO i już śladu nie ma.

Wystukane na szybce smartfona

[radish]

ogolnie, to samochod wydaje sie po za tymi rzeczami calkiem ok, przegladay porobione, zbieżności ok.
auto ma 6 lat. cena samochodu ze wzgledu na szpachle jest obnizowa o 1/5 wartosc rynkowa auta.
po za tym silnik, zawieszenie i stan wizualny samochodu bez zarzutu.

[kudlaty]

Tak jak pisałem wyżej. Sama szpachla nie jest czymś co dyskwalifikuje auto. Dla mnie najważniejsza jest jakość naprawy i zakres pracy. Jeżeli ktoś jest w stanie udokumentować co i jak było robione, to czemu nie kupić takiego auta. Jeżeli nic nie wiadomo poza wskazaniami z miernika to już gorzej, bo może to tylko powierzchowne a może ćwiara wstawiana