Strona 3 z 3

Re: Jak się sprzedaje samochód :D

: środa, 5 stycznia 2011, 20:21
autor: PiasQ
Manipulacja, czy nie ... członek klubu A8, więc może być na prawdę bardzo zadbane (ale oczywiście nie musi).

Re: Jak się sprzedaje samochód :D

: środa, 5 stycznia 2011, 23:21
autor: dyziu
Duży szacun dla ogłoszeniodawcy za tak szczegółowy opis auta i fotki w bardzo dobrej jakości zdziwko .O wiele przyjemniej się czyta niż inne. ;)

Re: Jak się sprzedaje samochód :D

: czwartek, 6 stycznia 2011, 08:46
autor: cyklista
tego Opela widziałem na giełdzie w Łodzi to był wrześeń /pażdziernik i to co widać to jest prawda miał duże zainteresowanie ale i cenne ;) tez miał delikatną

:( chyba ze kryje się za nim inny samochód a ten jest tylko wabika jak to bywa na allegro

Re: Jak się sprzedaje samochód :D

: piątek, 24 czerwca 2011, 13:56
autor: pelson91

Re: Jak się sprzedaje samochód :D

: piątek, 24 czerwca 2011, 23:15
autor: Sidenis
Rozwalił mnie gościu :P

Re: Jak się sprzedaje samochód :D

: piątek, 24 czerwca 2011, 23:54
autor: pelson91
szkoda, że skasował tekst o klimatyzacji w podłodze

Re: Jak się sprzedaje samochód :D

: niedziela, 4 września 2011, 12:39
autor: dyziu
Obrazek

Re: Jak się sprzedaje samochód :D

: sobota, 22 października 2011, 18:43
autor: dyziu

Re: Jak się sprzedaje samochód :D

: środa, 2 listopada 2011, 15:14
autor: dyziu
Może nie jest to samochód ale.... lol lol
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater
Niestety trzeba zalogować się na facebooku
A tu cytat dla osób które nie mają tam konta:
Ludzie, CZYTAĆ TO I PRZESYŁAĆ DALEJ, bo kończy mi się cierpliwość - za 3000 PLN, czyli za równowartość 300 paczek Marlboro - do wzięcia kozacka kosiarka

Odświeżam ogłoszenie licząc na potęgę tego portalu społecznościowego, który zazwyczaj służy do pierdolenia smutów, plotek, lansu nowymi fotami, krypto reklam własnej osoby, informowania o niestrawnościach, promowaniu swego alter ego, odreagowywaniu życia leminga, umawiania się na lunch, pogrzeb i sex.

Nie wiem, czy anons trafi do samego Zuckerberga, do NATO, NASA i Stowarzyszenia Na Rzecz Introdukcji Pływaka Żółtobrzeżka Z Mazurskich Lasów na Nową Kaledonię, ale im dalej trafi - tym szybciej legendarny Radian przestanie bezczynnie stać pod plandeką w pięknej co prawda scenerii, bo pomiędzy domem Alfreda Szyfmana a dawną willą Walerego Sławka...

Motor stoi w nostalgicznej, Norwidowskiej wręcz scenerii, pomiędzy historyzującymi willami w dawnej intelektualnej ostoi Warszawy, akademicko-profesorskiej dzielnicy Kolonia Staszica... Są to wspaniałe Filtry, skrzyżowanie szlaków handlowych i kulturalnych Ochoty i Śródmieścia. Tam można, pomiędzy starymi parkanami obrośniętymi bluszczem, moto obejrzeć, dotknąć, poczuć jego transcendencję.

A zatem:

do wzięcia: Yamaha YX600 Radian "Czarny Radek" alias "The moto-samurai miecz of Shinozuka"

- rok produkcji: 1988
- przebieg: 45.000 km
- pojemność: 600 cc
- moc: około 65 hp
- liczba kół: 2
- liczba kierownic: 1
- liczba drzwi: 0
- liczba części, z których ten motór powstał: około 250
- miejsce narodzin: Japonia, ヤマハ発動機株式会社 Yamaha Hatsudōki, Iwata,
Shizuoka, 34°43′N 137°51′E
- stan techniczny: Ku**a, naprawdę dobry - 2 miesiące temu ta czarna łyżwa śmigała
jak Yamaha Rossiego
- szczegóły pozytywne: - silnik w stanie bardzo, ale to bardzo dobrym
- zawieszenie idealne
- skrzynia idealna
- hamulce idealne
- nowy akumulator
- wyregulowane gaźniki
- nowe filtry (wszystkie, nawet kurna filtr słoneczny, filtr od klimatyzacji,
filtr przeciwpyłkowy od odkurzacza i każdy inny możliwy
filtr, nawet je***y filtr na cellulit ten motor ma wymieniony)
- nowe lusterka
- inna niż w oryginale lampa przednia - ładniejsza
- niemal nowa tylna guma
- wypasione nakładki na manety (trochę babskie albo:
awangardowe, dekadenckie, secesyjne, trendestterskie, hipsterskie
modernistyczne, tolerancyjne, w kolorze Ku**a medytacyjnym lub
hinduistycznym, promujące miłość między ludźmi, miłość hetero, homo,
analną, miłość międzygatunkową, miłość ponad podziałami, symbol jogi
kundalini, namiętności, schizofrenii, zwycięskiego lwa z plemienia Judy,
inżyniera Mamonia, pizdy pod okiem czyli mega trendy, lanserski styl
lub podkreślona do granic możliwości indywidualność właściciela/ki
manifestująca bunt lub żałobę (Tajlandia), uzyskiwana z żyjących w
Morzu Śródziemnym mięczaków z gatunków Purpura haemastoma oraz
Murex trunculus (szkarłatniki i rozkolce). Jeden z najstarszych
wymienianych w źródłach historycznych barwników - FIOLETOWY.
FIOLETOWE KOŃCÓWKI MANETEK - musisz ten motor mieć.

szczegóły negatywne: - fioletowe końcówki manetek
- brak podnóżków pasażera
- jakieś rysy na tłumikach
- lekkie rozdarcie na szwie kanapy
- niesprawny zapłon

Tak, właśnie przez ów niesprawny zapłon motocykl stoi bezmyślnie pod szarym murem rezydencji z 1920 roku. Pod rozdartą melancholijnie plandeką, srebrnoszarą lub stalowoszarą lub może nawet szarą. Stoi tam sobie, a ja w Patrolu wożę do niego oryginalny kluczyk z butnym i dającym poczucie władzy napisem YAMAHA. Mam też dowód rejestracyjny, w nim ważne badania, obok świstek z ubezpieczeniem i kartę pojazdu.

TYLKO ZAPŁON JEST DO ZROBIENIA - mam faktury za bieżące serwisowanie, listę wymienionych części i dokonanych napraw.

Cena za ten jednoślad, zrobiony przez grupę osób spośród 120 milionowego narodu samurajów, twórców arcymocnych teleturniejów (widziałem kiedyś kilka i nawet moja niebagatelna w sumie wiedza z zakresu antropologii kultury musiała znaleźć miejsce na nową dawkę informacji - nową i trudną do zdefiniowania) - cena jest zabawna.

Otóż ci ludzie, których nie załatwiły ani najazdy Mongołów, wojna japońsko koreańska z końca XVI w, japońsko-rosyjska 1894-1895, wojna japońsko-chińska 1937-1945, których nie ruszyło żadne tsunami, trzęsienie ziemi, Fukushima, którzy nadal kują słynne nihonto, mają roboty, gejsze, Godzillę, anime, hentai, karate, judo, Yamahę, Fujijamę, nindżów, naginaty i charakterystyczne fałdy nakątne - ci ludzie stworzyli ów motocykl, który ja teraz sprzedaję taniej niż za rasowego Tosa Inu czy Akitę (to takie japońskie psy), czyli za śmieszne


3 0 0 0 zł


Do motocykla mogę dorzucić ową pierdoloną plandekę z metafizycznym rozdarciem, WD40 i poczęstować herbatą, jaśminową.

Proszę mi wybaczyć za wulgaryzmy w ogłoszeniu, wbrew obiegowej opinii, poglądom politycznym i wyglądowi, jestem wykształconym człowiekiem, związanym ze środowiskiem akademickim, reprezentującym świat nauki.

NIE JESTEM HANDLARZEM MOTOCYKLI, ale Ku**a cierpliwość mi się kończy, idzie sroga zima, a rodzina Aleksandry Wieczorek, nominalnej właścicielki motocykla, mojej byłej-obecnej-soon-to-be-ex-wife dziewczyny, może nawet narzeczonej, konkubiny i wieloletniej towarzyszki życia, irytującej mnie swoim niezrozumieniem istoty wszechrzeczy, nie może wstawić motocykla do domu, bo nie ma tam miejsca.

Motor stoi kompletnie samotnie pośród jesionów i nawet obecność zabytkowego Jaguara XJS, który stoi 20 metrów dalej, nie poprawia Radianowi nastroju.

"Quousque tandem abutere, Catilina, patientia nostra" – incipit mowy przeciw Katylinie, wygłoszonej 8 listopada 63 roku p.n.e. w senacie rzymskim przez mówcę i polityka Cycerona po wykryciu spisku, mającego na celu obalenie republiki. W dosłownym tłumaczeniu: Jak długo, Katylino, będziesz nadużywał naszej cierpliwości? Dalszy ciąg mowy brzmi "Quem ad finem sese effrenata iactabit audacia?" Do jakich granic miotać się będzie twoje nieokiełzane zuchwalstwo? "Patere iam tua consilia non sentis?" Nie rozumiesz, że już ujawnione są twoje plany? - tak ja właśnie zirytowany jestem brakiem reakcji zapłonu ze strony Radiana i brakiem potencjalnego nowego właściciela, który motor sobie odpierdoli na przyszły sezon tak, że głowa mała.

Re: Jak się sprzedaje samochód :D

: piątek, 5 października 2012, 23:47
autor: dyziu