Komorowski kandydatem na prezydenta
Moderator: Grupa Moderatorów
-
- Buntownik
- Posty: 487
- Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 08:40
- Renault: Clio Laguna
- Silnik: 1.5 dCi 2.0 dCi
- Lokalizacja: Elbląg
- Kontakt:
Podoba mi się jak używasz globalnych tendencji ekonomicznych jako zasługi PiS lub porażki PO. Bezrobocie wzrosło ponieważ zaczęli wracać z zagranicy młodzi, którzy wyjechali za chlebem, ale wszelkie plany pokrzyżował im kryzys. Mówienie, że kryzysu nie było to czysta herezja, sam go odczułem na własnej skórze. Firma, w której pracowałem rozpadła się, a cały rynek pracy zepsuł. Ze znalezieniem pracy problemów nie miałem choćby ze względu na moje wykształcenie i doświadczenie, ale zacząłem od 1100zł na rękę przez 3 miesiące, gdzie ze starej firmy nie dostałem wypłaty przez ostatnie 2 miesiące. Poza Warszawą z pracą jest ciężko, ale to nie jest wina PO czy PiSu.SnakeEyes pisze:Największe bezrobocie...
Espers właśnie ty mało wiesz i mało rozumiesz, bo masz dobrą robotę, dobry hajs i masz to w dupie co się z krajem dzieje (fajnie,że tobie się udało i to nie zazdrość tylko fakty). Niestety u mnie większość znajomych w dużym mieście czasem z 2 tytułami mgr albo zapierdziela za 1300zł-1500zł albo nie ma roboty wcale, więc sory nie MAMY SZANS aby sie zgadzać w kwestii rządów w tym kraju.
Sam szukałem roboty prawie pół roku, gdyby nie znajomość to pewnie nadal bym bez kasy siedział, bo na kilkadziesiąt CV wysłanych mało kto odpowiadał. A jeszcze 3 lata temu to przebiarałem w ofertach.
- PiasQ
- KLUBOWICZ
- Posty: 2631
- Rejestracja: środa, 21 maja 2008, 14:12
- Renault: Talisman TCe 200
- Silnik: 1.6T
- Lokalizacja: Rumunia :)
Poza Wawą z pracą ciężko? Trzeba wziąć się do roboty i tyle, a nie narzekać. Praca jest, ale trzeba mieć łeb, a nie myśleć tylko, że skoro ma się głupi tytuł mgr, to każdy pracodawca będzie się o nas bił. Znam wiele przypadków pewności siebie ludzi po mgr, co to nie oni, bo mają wykształcenie (do którego sam z resztą dążę) - szybko wylatywali z pracy. Szukasz pracy - nastawiaj się na walkę o nią i na naukę w niej. Wykształcenie to nie wszystko. Po moim kierunku można zostać dobrym inżynierem, ale można też zostać zwykłym cieciem od elektroniki - tak, są tacy - a wszystko zależy od tego, czy w ogóle interesujemy się tym co robimy, czy myślimy, że papierek załatwi wszystko.
Poza tym, niestety - błędem wielu młodych jest chęć pozostania przy cycku mamusi, a później tylko narzekanie, że w ich mieście nie ma dla nich pracy. Ruszyć tyłek, nawet kilka miast dalej (tak, mówię o Polsce) i walczyć o pracę. Dopiero po dobrych kilku latach doświadczenia (i rzetelności w wykonywaniu pracy) - firma będzie walczyć o taką osobę.
Poza tym, niestety - błędem wielu młodych jest chęć pozostania przy cycku mamusi, a później tylko narzekanie, że w ich mieście nie ma dla nich pracy. Ruszyć tyłek, nawet kilka miast dalej (tak, mówię o Polsce) i walczyć o pracę. Dopiero po dobrych kilku latach doświadczenia (i rzetelności w wykonywaniu pracy) - firma będzie walczyć o taką osobę.
- Maciek R4
- KLUBOWICZ
- Posty: 1297
- Rejestracja: czwartek, 22 maja 2008, 21:07
- Renault: Espace IV + Modus
- Silnik: 2.0T + 1.2 16v
- Lokalizacja: WOT
a co ma prezydent do tego jakie jest bezrobocie, jak ma się gospodarka etc. ?
To rząd kieruje państwem, a prezydent jest tylko jego reprezentantem, jak również ma władzę we wprowadzaniu ustaw kierujących państwem, które chciał nie chciał przygotowuje rząd, a nie on, może je odrzucić lub podpisać lub kazać poprawić - więc, gadanie, że będzie lepiej bo on z PiS'u czy będzie gorzej bo z PO - sorry, ale jest trochę nie przemyślane...
a czy dzieje mi się lepiej niż za rządów PiS'u - nie wiem, bo studiowałem wtedy...biznes prowadzę jak rządziło PiS i PO i nie narzekam...co prawda początek tego jak to wszyscy mówią "kryzysu" był zauważalny, bo auto zamiast zarabiać cały tydzień stało po2-3 dni, ale obecnie nie odczuwam praktycznie żadnych jego skutków...u ojca podobnie, a obaj prowadzimy transport...
a jak rządził PiS - fakt, wzrost był, bezrobocie malało, ale - ALE, ludzie wyjeżdżali, a rząd zajęty był szukaniem coraz to nowszych afer, haków na tych, co byli w opozycji - zresztą, jak sami potem przyznali, Samoobrona i LPR byli potrzebni tylko do tego żeby rządzić, a na nich nawet coś wyciągnęli, a że nie mieli wtedy czasu na gospodarkę -> przez to pozwolił gospodarce pójść mówiąc kolokwialnie "samopas" - co jest dla niej najlepszym rozwiązaniem
i pod słowami Piasq'a podpisuję się wszystkimi kończynami - niektórzy, a znam takich ze studiów, myśleli, że z tytułem inżyniera czy magistra będą rozchwytywani i pukali się w czoło jak im mówiłem, że to i tak nic nie da, że bardziej liczy się to co człowiek potrafi niż literki przed nazwiskiem...teraz są bezrobotnymi lub śmigają za ladą w Mc Donaldach...jedynie tym ze znajomościami się udało - a ze wspomnień z zajęć, to na każdych z zagadnień transportowych jakoś "w pogoni za rozumem" wyglądali, ryli książki po kilka dni przed egzaminami a ja się śmiałem nawet na wykładach i z przedmiotów kierunkowych się nie uczyłem i na 4-5 miałem zaliczenia...
To rząd kieruje państwem, a prezydent jest tylko jego reprezentantem, jak również ma władzę we wprowadzaniu ustaw kierujących państwem, które chciał nie chciał przygotowuje rząd, a nie on, może je odrzucić lub podpisać lub kazać poprawić - więc, gadanie, że będzie lepiej bo on z PiS'u czy będzie gorzej bo z PO - sorry, ale jest trochę nie przemyślane...
a czy dzieje mi się lepiej niż za rządów PiS'u - nie wiem, bo studiowałem wtedy...biznes prowadzę jak rządziło PiS i PO i nie narzekam...co prawda początek tego jak to wszyscy mówią "kryzysu" był zauważalny, bo auto zamiast zarabiać cały tydzień stało po2-3 dni, ale obecnie nie odczuwam praktycznie żadnych jego skutków...u ojca podobnie, a obaj prowadzimy transport...
a jak rządził PiS - fakt, wzrost był, bezrobocie malało, ale - ALE, ludzie wyjeżdżali, a rząd zajęty był szukaniem coraz to nowszych afer, haków na tych, co byli w opozycji - zresztą, jak sami potem przyznali, Samoobrona i LPR byli potrzebni tylko do tego żeby rządzić, a na nich nawet coś wyciągnęli, a że nie mieli wtedy czasu na gospodarkę -> przez to pozwolił gospodarce pójść mówiąc kolokwialnie "samopas" - co jest dla niej najlepszym rozwiązaniem
i pod słowami Piasq'a podpisuję się wszystkimi kończynami - niektórzy, a znam takich ze studiów, myśleli, że z tytułem inżyniera czy magistra będą rozchwytywani i pukali się w czoło jak im mówiłem, że to i tak nic nie da, że bardziej liczy się to co człowiek potrafi niż literki przed nazwiskiem...teraz są bezrobotnymi lub śmigają za ladą w Mc Donaldach...jedynie tym ze znajomościami się udało - a ze wspomnień z zajęć, to na każdych z zagadnień transportowych jakoś "w pogoni za rozumem" wyglądali, ryli książki po kilka dni przed egzaminami a ja się śmiałem nawet na wykładach i z przedmiotów kierunkowych się nie uczyłem i na 4-5 miałem zaliczenia...
za duży obrazek
Ale ja wcale nie płaczę, że pracy nie ma bo nigdy ze znalezieniem problemów nie miałem. Z zresztą ciągu pół roku awansowałem wyżej niż ludzi pracujący tam kilka lat.PiasQ pisze:Poza Wawą z pracą ciężko? Trzeba wziąć się do roboty i tyle, a nie narzekać. Praca jest, ale trzeba mieć łeb, a nie myśleć tylko, że skoro ma się głupi tytuł mgr, to każdy pracodawca będzie się o nas bił. Znam wiele przypadków pewności siebie ludzi po mgr, co to nie oni, bo mają wykształcenie (do którego sam z resztą dążę) - szybko wylatywali z pracy. Szukasz pracy - nastawiaj się na walkę o nią i na naukę w niej. Wykształcenie to nie wszystko. Po moim kierunku można zostać dobrym inżynierem, ale można też zostać zwykłym cieciem od elektroniki - tak, są tacy - a wszystko zależy od tego, czy w ogóle interesujemy się tym co robimy, czy myślimy, że papierek załatwi wszystko.
Poza tym, niestety - błędem wielu młodych jest chęć pozostania przy cycku mamusi, a później tylko narzekanie, że w ich mieście nie ma dla nich pracy. Ruszyć tyłek, nawet kilka miast dalej (tak, mówię o Polsce) i walczyć o pracę. Dopiero po dobrych kilku latach doświadczenia (i rzetelności w wykonywaniu pracy) - firma będzie walczyć o taką osobę.
Rynek pracy w Krakowie jest niestety ciężki, stale psuty przez studentów. Lepsze płace oferują choćby Wrocław, czy Poznań. O Warszawie nie ma co wspominać bo to zupełnie inna liga.
- VoN
- administrator
- Posty: 5807
- Rejestracja: wtorek, 20 maja 2008, 20:55
- Renault: Koleos II 4x4 Initia
- Silnik: 2.0 DCi 175KM
- Lokalizacja: Kutno
- Kontakt:
Administracja Klubu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane na forum przez jego użytkowników, natomiast zobowiązuję się usuwać wszystkie posty sprzeczne z regulaminem forum oraz treści uważane za obraźliwe, niemoralne itd. Dział "Ogólne" charakteryzuje się słowami " o wszystkim i o niczym/ off topic" czyli mogą znajdować się w nim treści również w żaden sposób nie związane z działalnością Klubu Renault, nie mamy zamiaru zabraniać naszym użytkownikom prawa do wolnej dyskusji w tym dziale ( do momentu złamania zasad).iber pisze:Do moderatorów!
Myśle, że forum renault nie jest miejscem do dyskusji politycznych.
Klub ma inne cele, niz prowadzenie kampanii prezydenckich.
Ten temat kwalifikuje się do złomowania.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony środa, 28 kwietnia 2010, 00:15 przez VoN, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam #1 VoN
Mój Garaż!
Koleos II Initiale Paris 2.0 DCI, Koleos I Privillage 2.0 DCI, Laguna II phII Esperience 2.0 16v, Kangoo Express 1,5 DCI, Trafic 1,9 DCI, Peugeot Partner 1.6, Megane IV HB 1.5 DCI i wszystko jeździ
Mój Garaż!
Koleos II Initiale Paris 2.0 DCI, Koleos I Privillage 2.0 DCI, Laguna II phII Esperience 2.0 16v, Kangoo Express 1,5 DCI, Trafic 1,9 DCI, Peugeot Partner 1.6, Megane IV HB 1.5 DCI i wszystko jeździ
- PiasQ
- KLUBOWICZ
- Posty: 2631
- Rejestracja: środa, 21 maja 2008, 14:12
- Renault: Talisman TCe 200
- Silnik: 1.6T
- Lokalizacja: Rumunia :)
Moja wypowiedź bardziej była skierowana do Snake'a (o Wawie tylko do Ciebie ), ponieważ wśród znajomych widzę - dlaczego ktoś ma pracę, a kto inny nie ma, to samo tyczy się zarobków .lookaty pisze: Ale ja wcale nie płaczę, że pracy nie ma bo nigdy ze znalezieniem problemów nie miałem. Z zresztą ciągu pół roku awansowałem wyżej niż ludzi pracujący tam kilka lat.